Witam w Lany Poniedziałek! :D
Strasznie dużo osób pyta mnie co używam do rysowania i jak się stało, że rysuję. A więc postanowiłam napisać o tym notkę. Myślę, że każdemu kto ma zamiar rysować przydadzą się takie małe informację. Jednak zanim wszystko powiem co i jak, zacznę krótką historyjką, dlaczego rysuję. Więc tak, nigdy nie chodziłam, na żadne zajęcia plastyczne (prócz tych co były obowiązkowe w każdej szkole typu plastyka, wiedza o kulturze), nie chodzę też do szkoły plastycznej, po prostu jestem samoukiem. Pamiętam, że od dziecka moja babcia, żeby mnie czymś zając, wołała do kuchni i dawała mnóstwo kolorowanek. Siedziałam i całymi dniami staranie kredkowałam poszczególne elementy. Większość to były moje ulubione księżniczki z bajek jak i konie, kucyki. W sumie dzięki niej to pokochałam. Z roku na rok, starałam się rysować sama, patrząc na coś. Pierwsze moje obrazki wyglądały jak karykatury :D Jednak nie poddawałam się, tak długo siedziałam, aż doszłam do wniosku, że element jest podobny do tego, który chcę. Nigdy nie umiałam rysować ludzi, więc na początku rysowałam same zwierzęta - głównie konie. Mój pierwszy sukces, który osiągnęłam w rysowaniu, nastąpił kiedy miałam 7,8 lat. Pamiętam, że wysłałam mój obrazek kucyka Rainbow Dash do gazety "Mój mały kucyk". Jechałam samochodem, aż nagle zadzwoniła do mnie koleżanka mówiąc, że jestem w gazecie, bo zajęłam pierwsze miejsce z obrazkiem. (Gdzieś nadal mam tę gazetę) Nagrodą był kucyk "dziecko" coś ala "Baby Born". Bardzo się cieszyłam z tej wygranej. Potem nastąpił taki okres, podstawówki 4-6, że nie rysowałam. Miałam w klasie dziewczynę, która rysowała i po prostu bałam się, że będę gorsza, dzieciaki gadały jak to ona wspaniale nie rysuje.. Najgorsze jest to, że się z nią przyjaźniłam. Pamiętam jak założyłyśmy sobie dzienniczki, w których rysowałyśmy te same rzeczy. Ja zazwyczaj dawałam jej 5 lub 6, a ona 3+, 4 jak dla takiej 10 letniej dziewczynki to było przykre. Pod koniec 2 na początku 3 gimnazjum zaczęłam wstawiać moje obrazki do internetu, a mianowicie na aska i twittera. Jeszcze wygrałam konkurs na facebook'u na najlepszy obrazek członka z 1D. Narysowałam wtedy Louis'a, ale i tak nadal większość osób nie wiedziała o moim istnieniu, dopiero kiedy w kwietniu zeszłego roku wygrałam konkurs, na koncert Justin Bieber'a do Finlandii.
( osobiste zdjęcia, które wykonała moja koleżanka )
Tam poznałam Saszan, ludzie zaczęli się bardziej mną interesować. Z Roksaną zrobiłam sobie parę fotek, a potem na końcu postanowiłam, że ją narysuje. Jakoś wtedy wrócił mi zapał do rysowania.
Nigdy nie uważałam moich obrazków za najlepsze, bo nawet ciężko mi powiedzieć, że były dobre. Nadal tak jest..Dużo osób mówiło, że ładnie, że im się podoba ale hejty tez się pojawiły. Ludzie nakłaniali mnie, abym rysowała fejmy askowe, jednak ja wolałam portrety moich ulubionych gwiazd.
Pierwsze (poważniejsze) obrazki.
Jak widzicie nic specjalnego to nie było, po prostu zwykłe szkice. Pojawiały się na asku pytania i prośby, czy założę bloga, czy będzie można kupić moje pracę. Nie wiem, co mi odbiło ale zrobiłam to. Najpierw blog, potem "sprzedaż" i wtedy dopiero zaczęły lecieć na mnie straszne hejty typu: "Ty w ogólnie nie umiesz rysować", "Nie są nawet podobni", "Ty chcesz za to kasę". Na początku jakoś starałam się to zlekceważyć, ale nie dałam rady, usunęłam bloga, wyłączyłam na parę dni aska i dałam sobie spokój z rysowaniem. Po jakimiś miesiącu doszłam do wniosku, że zdanie osób obcych, aż tak nie powinno mnie obchodzić, bo przecież chciałam robić to co kocham najbardziej, rozwijać się, iść do przodu, rysować. Przysiadłam do biurka i zaczęłam rysować, aż powstała dziewczyna, której ciało było prawie całe w tatuażach. Miało to oznaczać kobietę odporną na ból, silną.
Następną moją pracą, którą podzieliłam się ze światem to Veronica i Harry, po obejrzeniu "Best Song Ever"
A kolejne trzy obrazki przywróciły mi pełny power i chęć rozwoju. Widocznie przerwa jakby nie patrząc dobrze mi wtedy zrobiła, zaledwie była to kwestia 2-3 miesięcy.
Założyłam instagrama > bitteerness < i przeglądałam różne wspaniałe obrazki innych utalentowanych osób, tych młodych jak i starszych. Zaczęłam bardziej eksperymentować z cieniami, grubościami ołówków, dokładnością, światłem, szczegółami. Powiem wam mój mały sekrecik: zawsze obrazek, zaczynam rysować od oczu, bo jeśli wiem, że oczy wyjdą, to wyjdzie cały obrazek. Nie bez przyczyny powstał cytat "Oczy są zwierciadłem duszy". Wcześniejsze obrazki rysowałam max godzinę, teraz nawet siedzę: po trzy, cztery, ale sprawia mi to jak najbardziej przyjemność i przynajmniej wiem, że obrazek jest dokładny.
Dziękuje wam za wysłuchanie bardzo skróconej historii z moim rysowaniem, ale po prostu bardzo chciałam się z wami tym podzielić, że nie warto się poddawać, a warto walczyć o swoje!
Co używam do każdego rysunku:
Ołówki - te poniżej, to moje ulubione bez których nie zacznę rysunku.
Ołówki w środku są węglowe, idealnie nadają się do cieniowania. Nie widać dokładnie, ale każdy ołówek ma inną grubość, twardość, miękkość. Wymienię wam wszystkie, które widnieją na obrazku: B6, 7B, B4, 8B, H2, B3, 2B, 5B, B, 3B, HB, 6B. (ołówki po bokach), a jeśli chodzi o węglowe są podzielone na soft, medium oraz hard. Dokładnie nie będę wam pisać, które do czego używam. Chyba, że chcecie? To piszcie w komentarzach, zrobię osobną notkę.
Kolejna rzecz, a nawet najważniejsza! Rozcieranie. Nigdy, ale to przenigdy nie rozmazujcie ołówka palcami - jest to najczęstszy błąd popełniany przez ludzi. Obrazek wygląda nieświeżo, dlatego ja używam trzech wspaniałych rzeczy, które zawsze znajdują się u każdego w domu mianowicie: papier ręcznikowy lub chusteczka higieniczna, pędzelki (takie do malowania farbami lub nakładania cieni do powiek) oraz pałeczki do uszu. Na pewno większość z was mogła o tym nie wiedzieć. Dam Dam Dam no to już wiecie. Pędzelkami ładnie i delikatnie rozmażecie drobne elemenciki.
Następna ważna rzecz! Zazwyczaj jak rysujcie, cieniujecie np. głowę po chwili widzicie, że dół macie cały brudny z rozmazanego ołówka. Niby można usunąć te zabrudzenia gumką, ale zazwyczaj kończy się to na pogniecionej kartce, dlatego jest sposób. Podłóżcie pod rękę, którą rysujecie dodatkową kartkę papieru.
Jeśli chodzi o bloki na których rysuję, to te poniżej z Canson. Są chropowate, dają taki ciekawy efekt. Kartki z tego bloku albo grube, albo cienkie coś w stylu blok techniczny, a rysunkowy. Mam zamiar kupić sobie taki szkicownik gładziutki, też będzie ciekawy efekt. Oczywiście czasami rysuje na zwykłym bloku technicznym GŁADKIM (bez żadnych ziarenek i innych)
Efektu z blokiem zwykłym to raczej wam pokazywać nie muszę :) Mam też w planie zamówić sobie kredki z Anglii , ale jak na razie używam zwykłych oraz niemieckich z firmy ''Steadtler''.
No to tyle o rysowaniu myślę, że najważniejsze informacje wam przekazałam i w jakimś stopniu pomogłam :)
Jeśli chcecie obserwować moje prace zapraszam na Szanella.Art
liczę na wsze komentarze i opinie :* Do następnej notki :*